

Nawigacja
· Dyrekcja szkoły
· Dokumentacja szkolna
· Patron szkoły
· Międzyszkolna Sieć Współpracy Nauczycieli stosujących TIK
· Historia szkoły
· MEN
· OKE w Krakowie
· Obowiązki i prawa ucznia
· Warunki ubezpieczenia
· Dziennik elektroniczny
· Rejestracja w dzienniku elektr.- instrukcja
· Kalendarz spotkań z rodzicami
· Kalendarz roku szkolnego 2023/2024 oraz dni wolne
· Godziny dostepności nauczycieli
· Gazetka Kopernik - online
· Chór szkolny
Platforma Office 365
mLegitymacja
RODO
GODZINY LEKCYJNE
08:00 - 08:45
08:50 - 09:35
09:40 - 10:25
10:35 - 11:20
11:25 - 12:10
12:30 - 13:15
13:20 - 14:05
14:10 - 14:55
15:00 - 15:45
15:50 - 16:35
16:40 - 17:25
17:30 - 18:15
KLUB WOLONTARIATU
Okiem uczestnika - Londyn
Około godziny 1900 zatrzymaliśmy się w jednym z parków, czekając na rodziny, w których domach mieliśmy spędzić noce. Niektórzy byli zestresowani, jednak koniec końców, większość była zadowolona z rodziny u jakiej nocowała. Domy Anglików są bardzo małe, mimo to zadbane i schludne.W ciągu następnych dni zwiedzaliśmy mnóstwo ciekawych miejsc. W muzeum Madame Tussauds robiliśmy sobie zdjęcia ze sportowcami, piosenkarzami, aktorami i wieloma innymi osobistościami, które wyglądają jak żywe. Był tam również sklepik i kino 4D. Zrobiliśmy dużo zdjęć Big Benowi i pałacowi Buckingham. Na Trafalgar Square widzieliśmy interesujące pomniki (jeden był pomnikiem wielkiej, niebieskiej kury). W Muzeum Historii Naturalnej mogliśmy oglądać minerały, tyranozaura oraz inne rzeczy związane z naturą. W Muzeum Brytyjskim można było znaleźć starożytne rzeźby, broń i biżuterię oraz wiele, wiele więcej. Na Oxford Street robiliśmy zakupy: kupowaliśmy jedzenie na dzień powrotu, pamiątki, breloczki, a nawet ubrania, natomiast rejs po Tamizie był dość spokojny. Na London Eye zrobiliśmy mnóstwo zdjęć – było tam naprawdę bardzo wysoko! Wszyscy byliśmy zachwyceni stolicą Anglii i najchętniej zostalibyśmy tam o wiele dłużej, niż przewidywał plan wycieczki. Mimo to we wtorek (23.09) walizki zostały już spakowane do autokaru. Około godziny 16 rozpoczęła się droga powrotna. Prom, którym płynęliśmy był mniejszy od poprzedniego bardzo na nim kołysało. Kiedy minęliśmy granicę Polski musieliśmy zmienić autobus, ponieważ nasz miał uszkodzony komputer i nie mogliśmy nim jechać. Nowoprzybyły pojazd był jednak piętrowy, co zostało przywitane przez nas z radością. Zmiana autobusu, na który czekaliśmy około 3 godzin i opóźnienia w kilku miejscach spowodowały, że nie wróciliśmy w środę na 1600, tylko o północy. Mimo to mieliśmy dobry humor po naszej wizycie w Londynie. Mamy nadzieję, że będziemy mieli jeszcze kiedyś możliwość pojechania na zagraniczną wycieczkę.
Julia Osierda

